Matteo Bocelli poszedł w ślady swojego słynnego ojca Andrei Bocelli, poszukując kariery wokalnej. W 2018 roku para wydała duet Fall On Me, który pojawił się w filmie Disneya Dziadek do orzechów i cztery królestwa. Ale od tego czasu Matteo szykuje się do wydania własnego solowego albumu.
Nieco w weekend Matteo udostępnił wideo, na którym śpiewa Steviego Wondera I Just Called to Say I Love You.
W filmie na Instagramie 23-latek grał na pianinie i miał ogromny uśmiech na twarzy.
Wonder wydał I Just Called to Say I Love You w 1984 roku jako singiel na swoim albumie ze ścieżką dźwiękową The Woman in Red.
Piosenka jest do tej pory najlepiej sprzedającym się utworem piosenkarki, pokonując rekordową liczbę 19 list przebojów.
Matteo napisał do filmu: „Właśnie zadzwoniłem, aby powiedzieć” czekać na dalsze informacje! ;) Właśnie dzwoniłem, żeby powiedzieć… czekać na dalsze informacje! ;).”
Cóż to może być, jeśli nie żartem ze strony syna Andrei na jego nadchodzący debiutancki album solowy? W kwietniu wschodząca gwiazda mówiła o „niesamowitym projekcie”; nad którym pracuje do wydania w 2022 roku.
Udostępniając na Instagramie zdjęcie, na którym jeździ konno, opisał je: „Wsiadam do galopu! Nie ma takiego dreszczyku emocji.
„Miałam ostatnio przyjemność na nowo odkryć jazdę konną dla niesamowitego projektu. Nie mogę się doczekać, aż zobaczycie go w przyszłym roku…”
Więc co mógł zrobić Matteo? Dobrze występując ze swoim ojcem w Arabii Saudyjskiej na początku tego roku, napisał w mediach społecznościowych: „Bardzo dobrze być z powrotem na scenie śpiewając po prawie roku.
„AlUla była super i nie mogę się doczekać, aby w przyszłym roku podróżować po świecie z nową muzyką. Jakieś sugestie?”
Sądząc po tym, 23-latek wyruszy w trasę koncertową w 2022 roku, więc może jego solowy album pojawi się przed końcem tego roku?
Tymczasem koncert w AlUla w Arabii Saudyjskiej był pierwszym występem Andrea Bocelli z Matteo i córką Virginią na tej samej imprezie.
NIE PRZEGAP
[ALBUM ANDREI BOCELLI]
. [MATKA ANDREA BOCELLI]
[MATTEO BOCELI]
Trendy
Andrea napisała wówczas na swoim koncie na Instagramie: „Opuszczam AI-Ula z bogactwem wspomnień i emocji, których nie może pomieścić żadna walizka. Noszę ze sobą tęsknotę, by jak najszybciej wrócić do śpiewania na Bliskim Wschodzie, nostalgię za głęboką ciszą, której doświadczyłem na pustyni, za krystalicznym powietrzem, którym tam oddychałem.
„Wychodzę z zawrotem głowy opowieści, którą opowiadają kamienie tego archeologicznego raju, a także przywilejem, że mogłem ich dotknąć, najlepiej moim śpiewem. Na koniec wyjeżdżam z wielkim i prywatnym prezentem, który do niedawna uważałem za nieosiągalny…
„Po raz pierwszy na scenie zaśpiewała trójka Bocelli z własnymi głosami: Virginia i Matteo u boku swojego taty. Rodzina to muzyka sama w sobie, to partytura przywracająca życiową harmonię.
„Moja rodzina jest moją siłą i tak słodko było mieć ją przy sobie w zaklęciu AI-Ula, miejsca, które przemawia do serca i daje świadectwo znacznie większej rodzinie, której wszyscy jesteśmy częścią, jeden – mający tysiące lat – który jednoczy świat w ogromnej, wzajemnie połączonej społeczności.”