IT nie miało tak być. Według armii ekspertów podżegających do mroku Wielka Brytania powinna już być w szponach kryzysu, pogrążona w podwójnym czarach Brexitu, a następnie pandemii Covida. Nasza gospodarka okazała się jednak zadziwiająco silna, choć daleko jej do recesji.
Wygląda na to, że DOBRE WIADOMOŚCI o Wielkiej Brytanii zostały ostatnio zablokowane na falach radiowych, ale jest ich mnóstwo, jeśli zechcesz je poszukać.
BYLI gangiem, który nie potrafił strzelać prosto. „Wyposażeni” z uchodzącym deputowanym, konserwatywnym twardzielem i byłym rezerwistą SAS, którego premier był mocno na celowniku, spiskowcy torysów musieli czuć się jak Soprano, kiedy zgłosili się do Izby Gmin na pytania premiera w zeszłym tygodniu .
Na ławkach rządowych w Izbie Gmin dziedzińce pustych przestrzeni mówiły wiele o nastrojach wśród dzisiejszych torysów.
Kupcy zagłady niedawno weszli w życie. Niezadowoleni z rozpaczy z powodu konfliktu w Europie Wschodniej i krachu politycznego w numerze 10, chętnie rozpowszechniają swoją ewangelię strachu w gospodarce. Gwałtowna inflacja, koszty życia, bieda, długi i niedobory to kluczowe składniki ich ponurej propagandy.
Po obejrzeniu burzliwej debaty w Westminster w 1833 roku słynny angielski aktor William Macready wykrzyknął: „Co za teatr jest Izba Gmin!”. A Parlament z pewnością sprostał wczorajszym rozliczeniom jako arena dramatu i niskiej farsy.
Kariera Borisa Johnsona zawsze przypominała występ na linie, niepewnie balansując między triumfem a katastrofą.
Od kilku tygodni oglądamy spektakl, w którym dziesiątki mokrych za uszami torysowskich posłów panikujących, buntujących się i próbujących oddać strzał generalny. Włożyli litery. Nie, nie napisali listów. Cóż, tak, mieli, ale teraz je wycofywali. Wysuwano różne teorie dotyczące chaosu i zamieszania spowodowanego lekceważeniem przez Borisa zasad (jakie to zaskakujące!), załamaniem się sondaży i różnymi aktami jawnej i ukrytej zdrady.
We wszystkich inwektywach skierowanych przeciwko księciu Andrzejowi wydaje się, że istnieje niezwykły brak uznania zasady niewinności do czasu udowodnienia jej winy. To, że miał głęboko nierozważną przyjaźń z seksualnym drapieżnikiem w postaci Jeffery'ego Epsteina, jest niezaprzeczalne i niezaprzeczalne, ale nie jest jedyną osobą publiczną, która przyjaźniła się z kimś, kto później został ujawniony jako pedofil.
W weekend pojawiły się doniesienia, że wojownicza sekretarz kultury Nadine Dorries planuje nie tylko zamrożenie abonamentu telewizyjnego na najbliższe dwa lata, ale także zniesienie opłaty w dłuższej perspektywie.