Niedawno pojawiające się doniesienia mówią, że 61-letni ówczesny oficer ochrony królewskiej zachowywał się jak chłopcy do piłek, podczas gdy on ćwiczył zamach w golfa na trawnikach Pałacu Buckingham. Wtajemniczony z pałacu twierdził, że członkowie zespołu ochronnego, który miał strzec królewskiego, otrzymali zamiast tego rozkaz stania około 100 jardów dalej, a następnie odzyskania piłek dla fanów golfa.
Twierdzi się, że miało to miejsce na terenie Pałacu Buckingham – największego prywatnego ogrodu w Londynie.
W 2008 r. źródło powiedziało Mail Online: „Andrew od czasu do czasu wpadał do ogrodów niosąc swoje kije i uderzał kilka piłek, zmuszając swojego bliskiego oficera ochrony do zbierania ich dla niego”.
Paul Page, który przez sześć lat pracował jako oficer ochrony królewskiej w rezydencji Queen's Buckingham Palace, poparł tezę w wywiadzie dla The Sun Online.
Były królewski gliniarz powiedział, że widział kilka razy, jak książę żądał od policji odebrania jego piłek golfowych, ale sam o to nie pytał.
Pan Page, który był oficerem ochrony Andrew w latach 1998-2004, powiedział, że „nie zniósłby tego”, gdyby został poproszony o odzyskanie piłek golfowych.
Powiedział: „Gdyby poprosił mnie o podniesienie piłek golfowych, to bym go, kurwa, znokautował.
„Jestem z East Endu, nie zniosę tego”.
Były doradca pałacowy twierdził również, że Duke był „tyranem” i że traktował swój personel jak „s***”.
Pan Page powiedział: „Tylko dlatego, że masz tytuł królewski, nie oznacza to, że możesz tak traktować ludzi. Andrew traktował swój personel jak s***.
„On jest pieprzoną dziurą i tyranem”.
Andrew jest zapalonym golfistą i wcześniej był członkiem wielu prestiżowych klubów golfowych, w tym The Royal i Ancient Club of St Andrews, znanych jako „Home of Golf”.
Posiadał członkostwo przez trzydzieści lat, zanim zrezygnował z niego wraz ze swoimi patronatami i tytułami wojskowymi na początku tego miesiąca.
To nie pierwszy raz, kiedy Mr Page wypowiada się na temat księcia Yorku, ponieważ rozmawiał również z Sun Online o incydencie, który rzekomo miał miejsce na początku 2000 roku.
Pan Page twierdził, że Andrew powiedział mu, żeby się odpieprzył po tym, jak książę wywołał strach przed sypialnią królowej w Pałacu Buckingham.
Pan Page powiedział: „Było to w nocy, kiedy sprawdzaliśmy system telewizji przemysłowej w pomieszczeniu kontrolnym, kiedy zobaczyliśmy mężczyznę idącego korytarzem w prywatnych kwaterach królowej.
– Jej Wysokość nie była wtedy w Pałacu Buckingham, więc była to poważna potencjalna obawa bezpieczeństwa.
– Sierżant, ja i dwóch innych policjantów poszliśmy do jej mieszkania, żeby zbadać sprawę.
„Podchodziliśmy z obu końców korytarza, aby otoczyć potencjalnego intruza. „Ale kiedy tam dotarliśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że to książę Andrzej”.
Paul Page twierdzi, że przeprosił księcia, który następnie odpowiedział uwagą.
Pan Page twierdzi: „Przeprosiłem i powiedziałem: „Przepraszam, Wasza Wysokość, poszliśmy zbadać możliwego intruza w mieszkaniach Jej Królewskiej Mości”.
„Andrew odpowiada: „To jest mój dom, idę tam, gdzie chcę, teraz spierdalaj”.
Twierdził również, że w tym czasie Andrew miał na sobie dres i wyglądał „niechlujnie”.
Express.co.uk skontaktował się z przedstawicielem księcia Andrzeja, ale nie skomentowali roszczeń.