Jeremy Clarkson obawiał się o zdrowie po tym, jak był „skąpany w pocie” i miał trudności z oddychaniem

Był jednak przerażony, gdy w samolocie zaczął czuć się „naprawdę chory”.



Po uporaniu się z licznymi niepowodzeniami na lotnisku spowodowanymi ograniczeniami podróżowania z Covid, Jeremy odmówił darmowego szampana podczas lotu z powodu jego objawów.

Wspominając swoje obawy w swoim ostatnim felietonie dla The Sunday Times, Jeremy przyznał: „Zacząłem czuć się chory. Naprawdę chory.

„Tak chory, że odmówiłem darmowego szampana.

CZYTAJ WIĘCEJ...



Jeremy Clarkson

Jeremy Clarkson obawiał się o zdrowie po „skąpieniu w pocie” i trudnościach z oddychaniem (Zdjęcie: GETTY)

Jeremy Clarkson

Jeremy Clarkson chciał odpocząć od farmy (Zdjęcie: INSTAGRAM)

„Siedem godzin później, skąpany w pocie i ledwo mogący oddychać, wylądowałem w Dubaju, gdzie ponownie wyjąłem laptopa, zdjąłem buty i ponownie obserwowałem, zanim wyruszyłem w 200-milową wędrówkę do pociągu, który zabrałby mnie do bram A, skąd miał odlatywać samolot na Seszele”.

W tym momencie Jeremy zaczął obawiać się najgorszego, myśląc, że mógł zejść z Covidem.



Dodał: „I przez cały czas wiedziałem, że nie powinienem na to wchodzić. Ponieważ byłem chodzącym zagrożeniem biologicznym.

„BMR z nogami. Międzynarodowy superrozrzutnik.

Jeremy Clarkson

Jeremy Clarkson czuł się bardzo źle podczas lotu (Zdjęcie: INSTAGRAM)

Jeremy Clarkson



Życie Jeremy'ego Clarksona na zdjęciach (Zdjęcie: EXPRESS)

„Więc zamiast iść do salonu, poszedłem do toalety, gdzie za pomocą środka do czyszczenia rur zeskrobałem materię mózgową z drugiego końca nosa, a następnie trochę mazi z migdałków, zanim włożyłem grudki, które zrobiłem zebrane w fiolce z płynem.

„Wyniki zajęłyby 15 minut. I dużo na nich jechało”.

Jeremy zaczął się martwić, że utknął w hotelu w Dubaju, aby poddać się kwarantannie, jeśli wyniki jego testu będą pozytywne.

Wyjaśnił: „Na tym polega próba wyjechania dzisiaj na wakacje: tak naprawdę nie wiesz, że jedziesz, nawet gdy jesteś prawie na miejscu”.

Na szczęście dla miłośnika motoryzacji jego wyniki okazały się negatywne, co pozwoliło mu kontynuować podróże.

Jeremy ujawnił: „Na szczęście jednak nie pojawiła się druga linia przerażającego przepływu lat, co oznaczało, że cztery godziny później, z czystym sumieniem, wylądowałem na Seszelach i okazało się, że jest środek (bardzo) deszczowej pory roku. ”

Mimo złej pogody i strachu przed zdrowiem Jeremy stwierdził, że wyjazd na wakacje jest wart zachodu, ponieważ podziwiał widoki i przyrodę na wyspie.

To nie jest pierwsze spotkanie Jeremy'ego z Covidem, ponieważ wcześniej podzielił się swoimi obawami, że „umrze sam” po złapaniu wirusa w okresie świątecznym w 2020 roku.

Gwiazdę obudziły nocne poty i ciągły suchy kaszel.

Przyznał wówczas w felietonie, że „ponieważ mam 60 lat i jestem gruby, a ponieważ wypaliłem pół miliona papierosów i miałem podwójne zapalenie płuc”, wierzył, że „prawdopodobnie umrze sam, w samotnym plastikowym namiocie”. .

Szczegółowo opisując swoje obawy Covida, Jeremy napisał: „Poszedłem do łóżka z nową książką Dona Winslowa i torbą jarmużu, aby czekać, aż Ponury Żniwiarz wyskoczy mu z głowy za drzwi.

„Nie będę kłamać – to było dość przerażające”.

Cierpiał na „trudne” oddychanie, zanim na szczęście całkowicie wyzdrowiał.