Nie możesz przygotować się na moment otrzymania etapu 4 nowotwór diagnoza. Natychmiast zaznaczy nowy rozdział w twoim życiu, który będzie wydawał się zupełnie nierozpoznawalny od tego, który prowadziłeś wcześniej. Jednak może dać ci nowy zestaw oczu, aby zobaczyć życie w całej jego okazałości. Tak wygląda historia Jenny.
Pancreatic Cancer UK opowiada historię Jenny, u której w wieku 56 lat zdiagnozowano nieoperacyjnego raka trzustki.
'Kiedy pandemia hit, byłam zajętą bizneswoman, prowadzącą firmę zatrudniającą 20 pracowników w całej Wielkiej Brytanii” – powiedziała organizacji charytatywnej.
„Powiedzieć, że rok 2020 był trudnym rokiem do prowadzenia firmy, to dość mało powiedziane, ale dzięki dużej ilości pracy przeszliśmy przez wyzwania naszych klientów i spojrzeliśmy na pomyślną przyszłość”.
Niestety Jenny zaczęła doświadczać wielu skarg, które coraz bardziej wysysały jej energię.
CZYTAJ WIĘCEJ: 67-letni mężczyzna z diagnozą raka „bombową” po zauważeniu zmiany nawyku oddawania moczu
„Czułem się bardzo zmęczony pod koniec stycznia 2021 r. i pomyślałem, że nadszedł czas, aby zrobić krok w tył, a kiedy zacząłem odczuwać bóle pleców i czułem się wzdęty w połowie marca, poszedłem do mojego lekarza rodzinnego, aby zobaczyć, co oni zalecił mi odzyskanie części energii.'
Jenny kontynuowała: „Chociaż wtedy nie myślałam o tym, miałam ogromne szczęście, że mój lekarz ogólny rozpoznał objawy raka i natychmiast skierował mnie na badania”.
Kilka tygodni później, pod koniec maja 2021 r., po licznych badaniach krwi, skanach i badaniach, u Jenny zdiagnozowano zaawansowanego (przerzutowego) raka trzustki w stadium 4.
„Miałem wtórne nowotwory wątroby i płuc. Moje prognozy, jeśli przeszłam chemioterapię, to dwa lata życia.
„To był ogromny szok”.
Pod koniec czerwca 2021 Jenny miała stent w mojej dwunastnicy (pierwszy odcinek jelita cienkiego) – wszczepiony port w jej klatce piersiowej – aby otrzymać leczenie i rozpoczęła kurację FOLFIRINOX (połączenie leków przeciwnowotworowych). Celem było ukończenie sześciu kursów, sprawdzenie, jak rak reaguje, a następnie podjęcie decyzji, czy kontynuować.
„Moja pierwsza sesja na FOLFIRINOX była trudna i byłam bardzo chora do tego stopnia, że wątpiłam, czy będę w stanie kontynuować leczenie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy schudłam już 20 kilogramów. Ale konsultant zmniejszył dawkę i po to, że nie miałam nudności podczas mojego leczenia” – powiedziała Jenny.
Po trzeciej sesji Jenny zaczęła tracić włosy. „Straciłem około dwóch trzecich moich włosów, brwi i rzęs. To było traumatyczne, ale już wcześniej miałem bardzo krótko przycięte długie włosy, aby zminimalizować wpływ”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kobieta ma amputowany język po tym, jak rak narasta podczas opóźnienia lekarza rodzinnego
Skóra Jenny zmieniła się w wyniku zabiegu i jest teraz bardzo wrażliwa na produkty do twarzy, co oznaczało, że musiała zmienić całą swoją szufladę na kosmetyki na „hipoalergiczną”.
Powiedziała: „Uczestniczyłam w warsztacie „Wyglądaj dobrze, czuj się lepiej”, aby zdobyć kilka wskazówek dotyczących zarządzania zmianami w moim wyglądzie, które pomogły mi zachować pewność siebie”.
Skany po pierwszych sześciu sesjach wykazały, że rak przestał rosnąć, więc Jenny podjęła kolejne sześć kursów tej samej chemioterapii. Oni też odnieśli sukces, a rak nadal był uśpiony i nie był już widoczny na jej płucach ani wątrobie.
„Moje stopy i dłonie doświadczają neuropatii, która jest mrowieniem lub drętwieniem (moje stopy są najgorsze), a to wzrosło podczas drugiego cyklu leczenia, ale zimna pogoda też nie pomaga (piszę to w lutym 2022 r. Jestem przyzwyczajona do noszenia grubych skarpet (przez cały czas!), bawełnianych rękawiczek w domu i grubych rękawic z wełny termicznej na zewnątrz” – powiedziała Jenny do Pancreatic Cancer UK.
Kontynuowała: „Poza odwiecznymi wyzwaniami związanymi z zarządzaniem PERT (Terapia Zastępcza Enzymami Trzustkowymi), aby umożliwić wchłanianie składników odżywczych, których moja trzustka nie może już mi dostarczać, i ciągłym zarządzaniem biegunką, miałem szczęście mieć minimalną stronę skutki chemioterapii.'
Przeżywając swoje życie z prędkością 100 mil na godzinę, prowadząc swój biznes (i kochając każdą jego sekundę), Jenny powiedziała, że nauka „chłodzenia” była jak dotąd jej największą fizyczną bitwą.
„Zdecydowanie największym wyzwaniem w tym wszystkim był wpływ na moje samopoczucie psychiczne i siła potrzebna do przetrwania dnia bez rozpłakania się, co tak naprawdę mi nie pomaga, ale pomaga tym, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie nawet mniej.'
Pomimo diagnozy i towarzyszących jej pułapek, Jenny pozostaje odporna i pełna nadziei.
„Wiem, że mam śmiertelną diagnozę, ale rak nie jest moją tożsamością. Muszę nauczyć się z nim żyć tak długo, jak mogę. Nie dam mu czasu ani energii, aby pomóc mu odnieść sukces, ponieważ mam inne rzeczy, na które zasługują więcej czasu i energii” – powiedziała.
„Moje leczenie jest kontynuowane, w przyszłym tygodniu kolejny cykl chemioterapii i zamierzam kontynuować tak długo, jak będę mógł. Nadal mam wiele do zrobienia!”