Saul nosił numer 17 w sezonach 2014/15 i 2015/16 w Atletico po tym, jak włamał się do zespołu jako 20-latek.
Hiszpan przeszedł na numer osiem w 2016 roku, co Mateo Kovacic zrobił w Chelsea tego lata po trzech sezonach reprezentujących 17.
Przed Kovaciciem napastnicy nosili głównie koszulki, w tym Charly Musonda Jr., Pedro i Salah.
Przede wszystkim Eden Hazard był numerem 17 Chelsea od 2012 do 2014 roku, zanim stał się numerem 10. klubu.
MYŚLISZ, ŻE ZNASZ SPORT?
W czwartek Saul usiadł na swój pierwszy wywiad po dołączeniu do Chelsea i wyraził radość z bycia w klubie.
Wyjaśniając swój styl gry, mógł zasugerować, że fani mogą spodziewać się, że przyczyni się do ataku, jak Hazard i Salah.
„Tak się cieszę, że tu jestem. To była wielka szansa dla mnie i mojej kariery. Musiałem zaryzykować” – powiedział Saul na oficjalnej stronie klubu.
„Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo podekscytowany, naprawdę nie mogę się doczekać jutrzejszego treningu i rozpoczęcia pracy z moim trenerem”.
NIE PRZEGAP
„Jeśli chodzi o fanów, jestem naprawdę wdzięczny. Otrzymałem od nich mnóstwo pozytywnych wiadomości, więc bardzo dziękuję. Dam z siebie wszystko dla tego klubu.
„Jestem graczem zespołowym. Zawsze gram dla zespołu. Mógłbym określić siebie jako pomocnika, który grał w boks-do-boxa.
„Lubię dołączać do ataku i strzelać bramki, ale także bronić się, kiedy trzeba.
„Myślę, że to dla mnie naprawdę ważne, aby czuć się komfortowo na boisku i grać dla Chelsea”.
Śledź nasz nowy
Mohamed Salah wcześniej nosił numer 17 w Chelsea. (Zdjęcie: GETTY)Saul prawdopodobnie będzie w planach pomocnika Thomasa Tuchela, co oznacza, że o miejsce startowe będzie walczył z trzema innymi najwyższej klasy graczami.
Jorginho, N'Golo Kante i Kovacic walczą obecnie o dwa miejsca w środkowej linii pomocy w meczu 3-4-3 Tuchela, więc Saul będzie tylko dodawał do rywalizacji.
26-latek ma doświadczenie w ofensywnych rolach na skrzydle w Hiszpanii, więc może również zmieścić się na lewym skrzydle, a nawet na lewym obronie.
Jest niewątpliwie ekscytującym przyjazdem do zachodniego Londynu, gdy Tuchel chce dodać tytuł Premier League do swojej rosnącej kolekcji sztućców.