Ukraińcy, którzy przybyli jako uchodźcy, ale zostają jako przyjaciele

Szczerze mówiąc, odpowiedziałem tylko na e-mail od mojego ukraińskiego sąsiada i przyjaciela Archiego, który mieszka w Anglii od ponad dekady. Gdy rosyjskie czołgi wlewały się na wschodnią Ukrainę, próbował znaleźć miejsca dla przyjaciół, którzy chcieli uciec przed ich natarciem. Czy ktoś miał miejsce, czy ktoś mógłby pomóc?



  Ukraińscy uchodźcy

Noble zdecydował się przyjąć rodzinę Bedai z Ukrainy (Zdjęcie: JONATHAN BUCKMASTER)

Kiedy przeprowadziliśmy się do naszego domu w cichej wiosce w Surrey, przyjechał z małą stodołą. Miał dach, ale nie miał drzwi ani okien i, szczerze mówiąc, groziło mu zawalenie się.

Jakieś trzy lata temu odrestaurowaliśmy go jako aneks dla gości, wyobrażając sobie, że może z niego skorzystają moi starsi rodzice lub nasze rozkwitające dorosłe dzieci. Umieściliśmy w nim łazienkę oraz mini-kuchnię z lodówko-zamrażarką, tosterem i mikrofalówką.

Jesteśmy pustymi domownikami i oboje pracujemy w domu – mój mąż David jest częściowo emerytowanym wydawcą książek, a ja pisarką. Oboje nasze dzieci są teraz dorosłe, żyją z dala od nas, a od zamknięcia druga sypialnia w naszym aneksie pełniła funkcję siłowni.



Ale po krótkim cri de coeur do wioski, pięciu przywiązanych sąsiadów wrzuciło się i zestaw został przeniesiony między nasze domowe biuro a sypialnię, gdzie, ponieważ bieżnia jest, jak wszyscy wiedzą, dobrym miejscem do powieszenia spodni, pasuje dobrze w.

Więc tak, mieliśmy przestrzeń i mogliśmy pomóc. Archie szybko połączył nas z rodziną: Vitalii i Inna Bedai oraz ich córka Sveta. Nie możemy twierdzić, że wykonaliśmy jakąś niekończącą się robotę papierkową, do której zostały zmuszone inne rodziny goszczące.

Archie był cennym łącznikiem między nami a naszymi gośćmi, początkowo był ich oficjalnym sponsorem i organizował sobie drogę przez całą biurokrację.



  Dawid i Elżbieta Noble

Elżbieta i mąż David przekształcili swoją stodołę w pensjonat (Zdjęcie: JONATHAN BUCKMASTER)

Po potwierdzeniu ich przybycia uczyniliśmy naszą stodołę tak domową, jak tylko mogliśmy, zadając niekończące się pytania o ukraińskie obyczaje. Wiedząc, że nasi goście przyjadą tylko z jedną walizką, kupiłem podstawowe kosmetyki, środki czystości i artykuły spożywcze.

A Archie nakręcił film powitalny, który miał wysłać rodzinie – czekając na wizy w Airbnb w Bukareszcie w Rumunii – w którym upewniliśmy się, że uśmiechamy się i wyglądamy przyjaźnie.

Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ich kraju od 24 lutego, chciałem, aby czuli się pewni, że przyjadą w wygodne i bezpieczne miejsce. Dave zamówił ukraińską flagę i powiesiliśmy ją przy drzwiach wejściowych.



Przed stodołą znajduje się mały taras, na którym przenieśliśmy kilka krzeseł ogrodowych z naszego patio, aby tam usiąść. Wiosną było zimno i szaro i wydawało się dziwne, że będą używać ich latem.

Dziwna jest otwartość układu: program Homes for Refugees prosi o zobowiązanie na okres sześciu miesięcy, podczas gdy brytyjskie wizy dają prawo do pozostania przez trzy lata, a nieszczęsna wojna nie wydaje się mieć końca.

W końcu nie było nas w domu, kiedy przybyli. Może lepiej, że nie byliśmy. To wszystko musiało być dla nich bardzo dziwne, ale mieli okazję się rozejrzeć, a my nie wisialiśmy nad nimi. Około godziny później wjechaliśmy na podjazd... i tam byli.

  Rodzina Bedai

Rodzina Bedai (Obraz: )

Vitalii jest po sześćdziesiątce (z kolejnych rozmów wiemy, jak bardzo chciał walczyć o swój kraj, ale jego wiek to uniemożliwiał), Inna jest taka jak ja, po pięćdziesiątce, a w niej jest ich piękna córka Sveta po trzydziestce, mniej więcej dziesięć lat starsza od moich dwóch córek, Tallulah i Ottilie.

Wyglądali na rozbitych, oszołomionych i ulżyło, a to było niesamowicie wzruszające. Nie spodziewałem się, że będzie to tak emocjonalne, ale wszyscy płakaliśmy i przytulaliśmy się, a ponieważ nie mówili dobrze po angielsku, a mój ukraiński nie istnieje, zrobiłem moje najlepsze szarady, aby pokazać, że teraz jest ich domem i że oni były mile widziane i bezpieczne.

To było ponad trzy miesiące temu. Na początku daliśmy naszym gościom przestrzeń. Wydawało się ważne, aby pozwolić im odpocząć i zaaklimatyzować się. Ale z biegiem czasu poznaliśmy się lepiej.

Mieliśmy kolację z rybą z frytkami, na której szóstym gościem były smartfony ustawione do tłumaczenia i choć na początku było na szczudłach, poradziliśmy sobie całkiem nieźle. Vitalii szybko znalazł pracę w lokalnym biznesie – w domu ma własną firmę inżynieryjną, a tutaj jest częścią zespołu konstruktorów.

Ale wiem, że jest dumnym człowiekiem, który chce pracować, a regularne godziny pracy nadały kształt i sens jego dniom.

Kilka tygodni po przybyciu naszych gości niektórzy sąsiedzi, którzy również mieli miejsce, otworzyli je dla siostry Inny, jej siostrzenicy i starszego ojca, który porusza się na wózku inwalidzkim. Były zachwycone ponownym spotkaniem, a teraz obie córki mogą pomóc w opiece nad tatą.

  Sveta Bedai

Sveta w schronie przeciwlotniczym na Ukrainie (Obraz: )

Kiedy wychodzę na zakupy, proponuję im przejażdżkę, a my wykorzystujemy tę podróż, aby mówić po angielsku i uczyć się nawzajem o swoim życiu. W domu Inna pracowała dla agenta nieruchomości, a Sveta, absolwentka ekonomii, w biurze.

Oczywiście znacznie więcej nas łączy niż dzieli. Inna i ja nie rozumiemy się, ale dzięki pomocy Svety i Tłumacza Google, znaleźliśmy wspólną płaszczyznę jako żony i matki. Łączy nas zamiłowanie do magazynów zakupowych, czekoladowych i wnętrzarskich. A przewracanie oczami, wzruszenia ramion i chichoty są uniwersalne.

Gdy nadchodzi zmęczenie wojną, a ukraiński konflikt zostaje zepchnięty z pierwszych stron gazet przez kryzys kosztów utrzymania, bitwę przywódców torysów i niedawną falę upałów, pozostaje on dla nas znacznie bardziej realny ze względu na sposób, w jaki wpływa na naszych gości .

Czuję ogromną sympatię dla ich trudnej sytuacji, ale nie litość. Ukraińcy są dumni i niezależni, szanują naszą przestrzeń.

David ma stałą misję, aby nakłonić ich do korzystania z ogrodu tak, jakby był ich, ale jakoś wątpię, czy kiedykolwiek przekonamy ich, by przyszli bez zaproszenia. Są dostojni i odważni. Jestem pewien, że asymilacja była niesamowicie stromą krzywą uczenia się, ale nigdy nie narzekali.

Kilka tygodni temu, kiedy mój mąż miał podwójną wymianę stawu kolanowego, cała rodzina była chętna do pomocy w jakikolwiek sposób.

  Rodzina Bedai

Rodzina Bedai była mile widzianym dodatkiem do lokalnej społeczności (Zdjęcie: JONATHAN BUCKMASTER)

Pewnego wieczoru walczyłem z naszym koszem na śmieci w kierunku frontu domu, kiedy Inna otworzyła drzwi i krzyknęła „Net”, a za nim szybko Vitalii w kapciach ruszał, by wykonać zadanie za mnie.

Kiedy odebrałam Davida ze szpitala, przyjechali z kwiatami i pysznymi ciastami czekoladowo-dżemowymi, które zrobili. Po prostu są wspaniałymi sąsiadami.

W okolicy jest kilka rodzin ukraińskich, a w dalszej okolicy więcej grup: stopniowo budowane są sieci, a ta nasza urocza społeczność jest chętna do pomocy. Obecnie istnieje rotacja chętnych lokalnych kierowców, którzy przewożą naszych gości do iz lekcji języka i sklepów.

Niedawno siedziałem z tymi dwiema kobietami i Inna, tłumacząc ze Svetą, powiedziała mi, że na tym etapie życia zawsze wierzyła, że ​​wszystko będzie spokojne i ustabilizowane.

Teraz prawie każdego dnia musiała się uczyć, robić lub stawiać czoła czemuś nowemu, cały czas czekając na wieści ze swojej ojczyzny. Niesamowicie uderzyła mnie cicha, pragmatyczna odporność tych słów. Jest coś, czego wszyscy możemy się od nich nauczyć.

Codziennie meldują się z przyjaciółmi i dalszą rodziną, chcąc wiedzieć, jak się sprawy mają. W pobliżu ich mieszkania doszło do ostrzału. Na razie nadal stoi.

  Inni ludzie's husbands

Kiedy zapytałem Vitalii, Innę i Svetę, czy cieszą się, że mogę o nich pisać, natychmiast zareagowali, że chcieli, aby Brytyjczycy wiedzieli, jak wdzięczni są oni i ich rodacy za przyjęcie, jakie tu otrzymali.

Myślę, że okazało się, że Brytyjczycy są cieplejsi i bardziej otwarci, niż się spodziewali.

Wszyscy czujemy się szczęśliwi, że zostaliśmy dobrani; nie jesteśmy naiwni – doświadczenie przyjmowania ukraińskich gości nie było tak łatwe i szczęśliwe dla wszystkich po obu stronach, którzy do niego dołączyli.

Ale dla nas wszystkich, pomimo przerażającej inwazji, która jest powodem ich obecności tutaj, było to pozytywne i szczęśliwe doświadczenie, a David i ja nigdy nie byliśmy zadowoleni, że się w to rozpoczęliśmy.

Kiedy Inna i Sveta pożyczyły kilka doniczek z terakoty i zasadziły na swoim małym tarasie róże i pracowite jaszczurki, ścisnęło mi się gardło, bo moim zdaniem oznacza to, że czują się tu jak w domu.

  • Other People's Husbands autorstwa Elizabeth Noble (Michael Joseph, 14,99 GBP) jest już dostępny. Aby uzyskać bezpłatną dostawę w Wielkiej Brytanii i 10% zniżki, odwiedź księgarnia ekspresowa.com lub zadzwoń pod numer 020 3176 3832.